Jak „działa” El Grande po polsku? Recenzja gry i porównanie starej wersji i nowej | WIDEO

El Grande - okładka recenzji

Gracze, przyzwyczajeni do klasycznej szaty graficznej gry planszowej El Grande, bez entuzjazmu przyjęli zapowiedź zmian, jakie miały pojawić się w polskiej wersji językowej. Jak wygląda porównanie tych dwóch wydań oraz, co się zmieniło? Zapraszamy do obejrzenia recenzji gry autorstwa Moniki.

El Grande wreszcie wydana po polsku

W El Grande przenosimy się do XV-wiecznej Hiszpanii. To kraj podzielony na wiele mniejszych regionów, w których toczą się walki o wpływy. My, jako jeden z rodów, zarządzamy swoimi caballero po to, by zdobywali oni przewagę w poszczególnych regionach, a tym samym poszerzali nasze wpływy.

Gra wydana w 1995 r. przez lata nie mogła doczekać się wydania w polskiej wersji językowej, więc zniecierpliwieni gracze sami przygotowali instrukcję, a nawet karty potrzebne do rozgrywki. Wszystkie te pliki były umieszczone na BGG i każdy, kto kupił grę w starej szacie graficznej miał możliwość „spolszczenia” swojego pudełka.

Ta „stara” wersja El Grande długo jednak nie potrafiła zainteresować Moniki. Zmieniło się to dopiero, kiedy wydawnictwo Lucky Duck Games zapowiedziało wydanie gry w naszym języku (podziękowania dla Tomka, który udostępnił swój spolszczony egzemplarz)

POLECAMY RÓWNIEŻ: John Company – gra nie dla każdego. Recenzja wideo

El Grande. Recenzja

Wydawnictwo, po zaprezentowaniu komponentów i nowej szaty graficznej El Grande, musiało mierzyć się z negatywnymi komentarzami. W realu nowa wersja gry wygląda jednak dużo lepiej niż to, co było prezentowane na grafikach.

Nowa edycja El Grande zawiera naprawdę bardzo dużo poprawionych elementów.

To, co się podoba:

  • Podnoszona brama – nie musimy dźwigać całego zamku, żeby zobaczyć ilu caballero się w nim znajduje. Samo zresztą podnoszenie bramy jest po prostu zabawne.
  • Tor punktacji – nadal niezrozumiałe jest, dlaczego w pierwszej edycji nie ma na nim numeracji.
  • Wybór czcionki – czytelność jest na zdecydowanie wyższym poziomie. Poprzednia czcionka była bardziej klimatyczna, natomiast totalnie nieczytelna.
  • Dostosowanie kart do standardowych rozmiarów.
  • Zamiana kostek na meeple – mała rzecz, a bawi.
  • Dwustronna plansza – w zależności od liczby graczy możemy odwrócić planszę na odpowiednią stronę.

Grając w wersję podstawową nowej edycji można poszukiwać kart veta. Okazało się, że są, ale zawarte w dodatku. Monika poleca, żeby te karty wprowadzić jak najszybciej do rozgrywki. Dają one dodatkowe emocje, które możemy wprowadzać „na raty”. W chwili, kiedy w swojej turze zdecydujemy się wziąć tę kartę jako kartę akcji, tak naprawdę odwlekamy w czasie to, co może nastąpić w kolejnych rundach. Kiedy poczujemy oddech przeciwnika, możemy wykorzystać tę kartę do zagrania i zablokowania mu wszystkich akcji w tej turze – komentuje Monika.

To, co się nie podoba:

  • Tor rund i tor punktacji – w pierwszej edycji to wszystko było razem połączone, w drugiej zostało natomiast rozdzielone, ale dodano tylko jeden znacznik. Brakuje drugiego, którym byśmy śledzili przebieg punktowania poszczególnych regionów. Instrukcja sugeruje przeniesienie z toru ruchu na tor punktacji, co jest trochę niewygodne

El Grande. Podsumowanie

Gra bardzo szybko się tłumaczy i ma naprawdę banalne zasady. Trudność polega na tym, żeby odpowiednio szacować ruchy i zamiary przeciwników. El Grande dostarcza masę emocji. Jeżeli szukacie łatwo przyswajalnego tytułu z szybkim setupem i dość krótkim czasem rozgrywki  które nie ma zbyt długiego czasu rozgrywki, w którym jest dużo negatywnych interakcji, to El Grande może okazać się strzałem w 10-tkę.

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *