Skymines. Zasady, prezentacja i subiektywne wrażenia z rozgrywki

Recenzja gry Skymines

Gra planszowa Skymines to pierwsze w portfolio Lucky Duck Games solidne euro. Jak się prezentuje gra, jakie ma zasady i czy warto zwrócić na nią uwagę – to wszystko i więcej w naszej wideo recenzji.

Skymines, czyli Mombasa w kosmosie

Skymines to reimplementacja Mombasy wydanej u nas wcześniej przez wydawnictwo Lacerta. Dzięki grze przenosimy się w kosmos, wcielając się w inwestorów, którzy fundują działania czterech korporacji, wykorzystują zdobyte surowce i wspierają badania naukowe.

Rozgrywka w Skymines trwa 7 rund, podczas których najpierw planujemy akcje zagrywając karty, następnie naprzemiennie będziemy wykonywali akcje, po czym następuje faza porządkowa i przechodzimy do kolejnej rundy. Większość akcji, które będziemy wykonywać opiera się właśnie na zagranych przez nas kartach.

Możemy za nie kupować kolejne karty, przesuwać się na torach poszczególnych korporacji, żeby zdobywać kolejne udziały, możemy również – zagrywając kartę badań naukowych – przesuwać się na torze badań naukowych albo – zagrywając kartę badań polowych – pozyskiwać Hel-3.

▷ Subskrybuj nas na YouTube

Skymines trzyma poziom, ale…

#zdaniemMarysi
Dobra wiadomość dla wszystkich fanów Mombasy jest taka, że mechanicznie w Skymines niczego nie zepsuli. Jest to dalej ta sama, bardzo dobra gra euro wymagająca sporej dozy móżdżenia przy planowaniu. Oczywiście nadal słabo wybacza błędy. Jeżeli w ogóle lubicie gry Aleksandra Pfistera i nie mieliście okazji zagrać w Mombasę, to bardzo gorąco polecam Skymines. To jedna z moich ulubionych gier tego autora.

Do Skymines siadam chętnie, ale nie proponuję jej graczom którzy wolą lżejsze tytuły. Wydaje mi się, że inne gry tego samego autora mogą być lepszym „wejściem”. Bardzo na plus jest też to, że dodanych zostało parę modułów. Dodana została też zresztą fabuła, ale to jest fabuła… jak u Pfistera. Trochę jakby kodeks drogowy nazywać powieścią. Za dużo klimatu się po prostu nie spodziewajcie. Ale pro forma jest i można sobie wyobrazić, że wybieramy się w podróż i coś eksplorujemy w tym pasie planetoid.

Ja, jako fanka, nie jestem zawiedziona.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *