Mówię po planszówkowemu… Język, którym posługują się gracze

Odręczny napis - Słownik

Jeśli wejdziesz między wrony… W środowisku graczy obecny jest specyficzny slang, który na potrzeby tego artykułu określiłam jako „język planszówkowy”. Czy znacie te sformułowania?

Język planszówkowy – czy istnieje?

Tak się jakoś zdarzyło, że ostatnimi czasy kilka osób zwróciło mi uwagę, że nie używam pięknego języka polskiego tylko zapożyczeń z angielskiego. O ile z pięknem naszego języka absolutnie się zgadzam, to zastanowił mnie fakt, że tego typu uwagi otrzymywałam od osób, które dopiero odkrywają świat planszówek.

Dlaczego o tym mówię? Dlatego, że nasz świat – mówię tu o grach planszowych – ma swój język (planszówkowy) i warto go poznać!

Zanim jednak przejdę do meritum muszę nadmienić, że pracując zawodowo, w godzinach pracy nie używam języka „planszówkowego”. Wychodzę z założenia, że należy oddzielać te części mojego życia. Więc podkreślam – na co dzień używam klasycznego języka polskiego. Co więcej – wiem, że jest grupa osób, takich jak mój mąż, dla których każde rozmowy o planszówkach są jak rozmowy po chińsku… Chociaż podobno języki azjatyckie są najłatwiejsze dla nas do nauczenia…

Ale wróćmy do tematu, czyli języka planszówkowego! Wchodząc w świat planszówek, czytając posty na FB, słuchając podcastów i oglądając materiały na YouTube – z pewnością spotkacie się ze słowami, które na początku wydadzą się wam totalnie niezrozumiałe. Często będą one zapożyczone z języka angielskiego. Po ich „spolszczeniu” na stałe zadomowiły się w rozmowach graczy.

Rozumiem doskonale, że językoznawców i polonistów słuchających takich wypowiedzi mogą boleć uszy. Z drugiej strony – każdy język ewoluuje i to, co kiedyś było standardem – już wyszło z użycia. I odwrotnie – to co kiedyś było „slangiem” weszło na stałe do języka polskiego. Trzeba być więc otwartym!

POLECAMY RÓWNIEŻ: Idealny wieczór z grami planszowymi nie istn… Istnieje! Ale trzeba umieć się do niego przygotować

Słownik graczy. Zacznijmy od podstaw

W języku planszówkowym znajdziecie wiele słów bazujących na swoich odpowiednikach w języku angielskim.  Co więcej, są one odmieniane przez graczy przez wszystkie przypadki. Być może na samym początku będziecie czuli się niepewnie ich używając, ale uwierzcie – z biegiem czasu naturalnie wejdą do waszego słownika.

Słowniczek wyrażeń planszówkowych

Przygotowałam dla was mały słowniczek pojęć, które moim zdaniem najczęściej można usłyszeć w rozmowach graczy czy osób związanych z branżą. Poznajcie niektóre z nich:

  • Bustowanie – pochodzące od angielskiego słowa boost oznaczające zwiększanie, doładowanie. W języku planszówkowym oznacza to wzmocnienie akcji podstawowej. Bustowanie znajdziecie między innymi w grze Ziemia, gdzie po wykonaniu akcji głównej, odpalamy zdolności na ułożonych w siatce kartach.
  • Deck (czyt. dek) – kolejne angielskie słowo zaadaptowane do języka polskiego. Deck to talia kart, która może być w grze planszowej podzielona na konkretne stosy – np. główny deck i deck kart odrzuconych.
  • Filler (czyt.filer) – to gra, która jest „deserem” podczas spotkania planszówkowego. Cechuje ją szybkość rozgrywki i w większości przypadków – proste zasady. Wyciągnięcie fillerka ma na celu rozgrzanie graczy przed główną grą, która jest zaplanowana na spotkanie.
  • Kingmaking (czyt. kingmejkin). To sytuacja w grze, gdzie gracz wiedząc już, że nie ma żadnej szansy na wygraną, wykonuje akcje pod jednego, konkretnego gracza. Ma to tak naprawdę dwie twarze – jedną, kiedy gracz celowo wybiera akcje, które nagradzają innego gracza oraz drugą, kiedy zdaje sobie sprawę, że wskaże to wygranego, ale jednocześnie da mu wyższą pozycję w rankingu finałowym.

To nie wszystko!

  • Kraftowanie. To nic innego jak przekształcanie, wytwarzanie przedmiotów, zwykle za pomocą zdobytych surowców. Kraftowanie występuje w wielu grach i dlatego dość często pojawia się w naszym słowniku. Kraftujemy np. namioty w Paleo czy ognisko w Robinsonie Crusoe. Inaczej mówiąc – wymieniamy zdobyte surowce na potrzebny nam przedmiot – oczywiście przestrzegając zasad w grze.
  • Masterowanie. Gracze określają w ten sposób, że chcą dopracować do mistrzostwa grę. Polega to na ciągłym graniu w jeden tytuł. Robią to, aby poznać wszystkie możliwe strategie, mocne i słabe strony, przerobić wszelkie scenariusze rozgrywek. Zwykle są to pasjonaci, którzy pokochali kilka konkretnych tytułów.
  • Meeple (czyt. miple) – to człekokształtne drewniane figurki, które znajdziecie w wielu grach, począwszy od Carcassone. Zgodnie z legendą – nazwa została użyta po raz pierwszy w roku 2000 przez Alison Hansel w trakcie rozgrywki właśnie w Carcassonne. Podobno chciała powiedzieć „my people” (moi ludzie) i jakoś wyszło jej fonetycznie meeple. Ile w tym prawdy – nie wiadomo, ale nazwa się przyjęła. Co więcej – ostatnio powstała nowa nazwa nawiązująca do figurek, tym razem dotyczących kształtów zwierzęcych. Sformułowanie „animeeple” znajdziecie już w wielu miejscach w internecie.

POLECAMY RÓWNIEŻ: AI SPACE PUZZLE. „Kosmiczna” gra kooperacyjna wystartowała na wspieram.to

Jeszcze kilka wyrażeń w języku planszówkowym

  • Regrywalność – słowo stworzone na potrzeby określenia czy gra będzie powtarzalna podczas rozgrywek. Tak naprawdę nie ma tu żadnej skali. Ewentualnie można wymienić czynniki, które mogą wpłynąć na to czy dany tytuł po kilku/kilkunastu rozgrywkach stanie się przewidywalny. W każdym razie – im wyższa regrywalność, tym dłużej dana gra będzie dawała wam frajdę z rozgrywek.
  • Skalowanie. To określenie, jak gra sprawuje się w zależności od liczby osób biorących udział w rozgrywkach. Na pudełkach zawsze znajduje się informacja, ile osób może grać w daną planszówkę, ale jak to się mówi – papier wszystko przyjmie. Warto więc zweryfikować wcześniej czy niezależnie od liczby graczy, gra zawsze się dobrze sprawuje.
  • Stakowanie to układanie w stos, często kart, ale nie tylko.
  • Tableau Building (czyt. tablo bildin) – jest to mechanizm, w którym każdy z graczy dysponuje własnym obszarem gry. Mogą to być karty jak w Splendorze, kafelki jak w Akropolis, czy plansze gracza jak np. w Zamkach Burgundii. Tableau służy do gromadzenia zasobów, budowy siatki czy planowania i wykonywania akcji. I tu uwaga – często spotkacie się z grami, które mają tableau, ale de facto nie będą grami, które „budują” tableau. Taki paradoks 😉
  • Tapowanie. To nic innego jak przekręcenie karty o 90 stopni. Ma to na celu wskazanie, że dana karta została aktywowana i wykorzystana do przeprowadzenia jakiejś akcji. Tapowanie znajdziecie w grach Res Arcana czy Hero Realms.
  • Upgrade (czyt. apgrejd) – to oczywiście szeroko rozumiane ulepszenie. To jakby nadbudowa czegoś już istniejącego, co da nam nowe, lepsze, silniejsze możliwości. Może to być ulepszenie budynku, które znacie z gry Boonlake, Great Western Trail czy Brass), ale upgrade znajdziecie również w Aeon’s End podczas wzmacniania bramy lub w Bad Company, kiedy zrekrutujecie nowego członka gangu. Możliwości jest tu sporo!

Język planszówkowy. Podsumowanie

W języku planszówkowym również na stałe weszły do naszego słownika słowa opisujące mechanikę. Tak naprawdę dużo częściej słyszy się, że jest to deckbuilder (czyt. dekbilder) a nie gra z budową talii, area control (czyt. area kantrol) a nie – gra z kontrolą obszaru, która nagradza gracza za wpływy (zwykle przewagę jednostek) na danym terenie. Jak dla mnie, to nic w tym złego, że wykorzystujemy zwroty pochodzące z języka angielskiego. Daje nam to możliwość posługiwania się tym samym słownictwem niezależnie od naszej narodowości.

Czy to wszystko, co należy znać z języka planszówkowego? Z pewnością nie! Sama jestem ciekawa jakie jeszcze sformułowania pojawiają się w waszych rozmowach. Podzielcie się nimi w komentarzach.

POLECAM RÓWNIEŻ INNE ARTYKUŁY, KTÓRE ZNAJDZIECIE NA NASZYM BLOGU. ORAZ MATERIAŁ O HERO/STAR REALMS:

2 thoughts on “Mówię po planszówkowemu… Język, którym posługują się gracze

  1. Dzięki Monia za ten text, bo faktycznie slang planszówkowiczów dla początkujących może być trudny.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *