Własną wyspę chciałabym mieć… Czyli parę słów o grze Ziemia RECENZJA+WIDEO

Autorka tekstu z pudełkiem gry Ziemia

Ziemia, planeta ludzi… Zwykle tak mówimy, ale ja się z tym nie zgodzę. Ziemia to przede wszystkim planeta fauny i flory! Gra Ziemia od wydawnictwa Lucky Duck Games tylko mnie w tym utwierdziła.

Już na etapie kampanii na platformie Kickstarter gra wzbudziła ogromne zainteresowanie. Nic dziwnego: piękna okładka, piękne zdjęcia na kartach, miłe dla oka komponenty… Krótka lektura zasad i… chwyciłam haczyk! Na szczęście wydawnictwo Lucky Duck czuwa i dość szybko ogłosiło, że gra ukaże się w języku polskim, więc uzbrojona w cierpliwość – czekałam. Miałam możliwość poznać tę grę jeszcze przed premierą, a teraz chciałabym się z Wami podzielić kilkoma przemyśleniami.

Gra Ziemia, czyli zbudujmy mały zakątek szczęścia

Jednym z moich marzeń było posiadanie własnej, prywatnej wyspy położonej gdzieś na ciepłych wodach. Gdzie oprócz szumu oceanu, odgłosów natury, byłabym tylko ja i moi bliscy… Zakupu wyspy nie udało mi się spiąć finansowo (hue, hue…), ale tu z pomocą przychodzi gra Ziemia.

Karty Wyspy, Klimatu i Ekosystemu tworzące nam początkowy start w budowie naszej wyspy
Karty Wyspy, Klimatu i Ekosystemu tworzące nam początkowy start w budowie naszej wyspy

Celem gry jest stworzenie wyspy, która ma być doskonale funkcjonującym ekosystemem. Ułożone w siatce 4 x 4 karty terenów i flory stworzą wyjątkowe miejsce, w którym „zasadzone” karty stworzą unikalny układ wzajemnie się uzupełniających składników.

Setup tej gry to spełnienie marzeń każdego gracza. Robimy to – dosłownie – na raz, dwa, trzy:

Raz – wyjmujemy planszę fauny, na której losowo umieszczamy karty fauny i ekosystemów, które de facto są celami wspólnymi, dającymi dodatkowe punkty zwycięstwa.

Dwa – wyjmujemy talię kart Ziemi.

Trzy – przygotowujemy obszar gry gracza, tj. rozdajemy plansze gracza (dowolne, ponieważ nie ma w nich asymetrii), rozdajemy po jednej karcie wyspy, klimatu i ekosystemu oraz bierzemy z zasobów elementy startowe wskazane na naszej karcie wyspy! I pyk – to nasza wyspa, którą teraz będziemy rozwijać! A więc pora wcielić się w Gaję!

Planszetka gracza
Planszetka gracza

Bob Budowniczy zawsze da radę, czyli o zasadach

Trzy karty, jakie otrzymaliśmy na początku rozgrywki, są naszym materiałem, od którego rozpoczynamy pracę jako twórca. Ponieważ tych kart jest w pudełku spora liczba – za każdym razem nasza wyspa startuje z zupełnie innego punktu. Wszystko, co musicie wiedzieć o zasadach, zawarte jest na planszetkach graczy. Znajdziecie tu ikonografię, miejsce na kompostownik (tak, tu nic się nie marnuje!), miejsce na znaczniki ziemi oraz oczywiście informację o dostępnych akcjach. Zasady są tu banalnie proste, a ikonografia bardzo pomocna, wręcz intuicyjna.

W swojej turze aktywny gracz wybiera jedną z czterech głównych akcji: Zasadzanie, Kompostowanie, Nawadnianie lub Przyrost. Wybór akcji gracz zaznacza kafelkiem liska.

A co dają poszczególne akcje? W skrócie:

  • Zasadzanie pozwala dołożyć do swojej siatki karty Ziemi.
  • Kompostowanie pozwala dołożyć karty do kompostownika, a skoro mamy kompostownik to i jednocześnie zdobywamy znaczniki ziemi (czad, jakie to klimatyczne!).
  • Nawadnianie z kolei pozwala nam zdobywać kiełki (tu kolejny zachwyt, jak twórcy włączyli to tematycznie do rozgrywki).
  • A na koniec mamy Przyrost – karty wchodzą na nowy poziom, a gra staje się grą 3D. Na naszych kartach pojawiają się bowiem znaczniki przyrostu, czyli pnie zakończone (przy dobrych wiatrach) koronami.

W tym czasie pozostali gracze się nie nudzą i również mają coś do roboty. Mogą wykonać słabszą wersję wybranej przez aktywnego gracza akcji. Następnie już wszyscy przy stole aktywują odpowiednie zdolności na swoich kartach Ziemi oraz wyspy (znaczenie ma tutaj kolor wybranej akcji).

Kiełki i elementy przyrostu (pnie) na karcie
Kiełki i elementy przyrostu (pnie) na karcie.

Karty, karty, karty

A teraz wróćmy do kart. To nie tylko piękne zdjęcia ukazujące różnorodność flory na Ziemi, to przede wszystkim sposób na odpalanie dodatkowych zdolności w trakcie rozgrywki oraz zbieranie dodatkowych punktów na koniec gry.

Każda karta posiada baner, na którym znajduje się zdolność, która może być aktywowana po wykonaniu głównej akcji. Kolor banera definiuje do jakiej akcji głównej jest przypisana dana zdolność. Co to oznacza dla graczy?

Otóż oznacza, że w trakcie rozgrywki trzymając karty na ręce będziemy rozważać dołożenie każdej karty do naszej siatki pod wieloma kątami przydatności w naszym ekosystemie. Będziemy sprawdzać jej użyteczność przy punktowaniu, przy spełnianiu celów, czy bustowaniu akcji w trakcie rozgrywki. Raz zasadzona karta pozostaje w naszej siatce do końca rozgrywki!

W tej grze czeka was więc wiele dylematów z tytułu co, gdzie i kiedy zasadzić.

Karty Ziemi
Karty Ziemi.

Gra Ziemia. Podsumowanie i tryb solo

Ziemia to średniej ciężkości euro, które skierowane jest do wielbicieli budowania silniczka. Każda karta podbija nasz silniczek i pozwala kuli śnieżnej toczyć się coraz szybciej i efektywniej. Liczba kombinacji stworzenia ekosystemu jest wręcz nie do ogarnięcia! Dzieje się to dzięki kartom startowym wyspy, wybranym kartom fauny oraz fantazji gracza pod kątem układania siatki. Uwierzcie mi – to niesamowite jak szybko uruchamiamy nasz silniczek i jak szybko nasze akcje zdobywają nowe możliwości.

Jak w każdej rasowej grze euro – możecie się tu spodziewać całej masy dróg do zdobywania punktów zwycięstwa. Punktujemy za zasadzone karty, kiełki, cele, przyrosty, zdolności kart terenów, zdolności kart wyspy i karty na kompostowniku. Pomaga to wszystko ogarnąć bloczek załączony do gry.

Tutaj będzie co liczyć!

Karty Fauny będące jednym ze źródeł punktacji
Karty Fauny będące jednym ze źródeł punktacji.

Wracając do kart. Czy wiecie, że na każdej z 283 kart Ziemi znajduje się inne zdjęcie? Serio! To prawdziwa uczta dla oka. Na kartach znajdziecie nie tylko rośliny, ale i pejzaże z różnych zakątków Ziemi. Co więcej, na każdej karcie znajdziecie również ciekawostkę geograficzną lub biologiczną powiązaną ze zdjęciem. Dzięki temu gra będzie miała dodatkowy, edukacyjny aspekt.

I na koniec wisienka na torcie – gra zawiera tryb solo, w którym konkurujemy z samą Gają. Gaja posiada własną planszę, zestaw kart oraz dwa poziomy trudności. Co ważne – Gaja potrafi reagować na wasze działania. Starcie się z boginią w takiej formie zdecydowanie da wam satysfakcję.

POLECAMY TEŻ INNE TEKSTY MONIKI
Dlaczego powinniśmy grać w planszówki? 5 powodów, z którymi trudno dyskutować
Efekt FOMO u graczy. Czy warto grać jeszcze w „stare” gry planszowe?
Koszulkowanie kart w grach. Dlaczego warto i jak to robić?

Wydanie gry z dbałością o… Ziemię

Wydawca bardzo poważnie podszedł do tematu gry o naszej planecie. Na stronie kampanii można znaleźć informację, że oryginalny wydawca – Inside Up Games z wielką starannością wybrał fabrykę, której zlecił produkcję gry. Wymogiem było posiadanie przez nią certyfikatu FSC. Jest to gwarancja, że źródło, z którego pochodzi papier i elementy drewniane wykorzystane do produkcji pochodzą z legalnych, certyfikowanych źródeł.

Zrezygnowano również z plastiku (jedynym plastikiem jest folia termokurczliwa, ponieważ tu nie znaleziono jeszcze materiału zastępczego), a do druku wykorzystano farby bazujące na wyciągach z soi. Oznacza to, że w przyszłości, gra może zostać bezpiecznie poddana recyklingowi.

Zapraszam również do obejrzenia mojego materiału na naszym kanale Youtube

6 thoughts on “Własną wyspę chciałabym mieć… Czyli parę słów o grze Ziemia RECENZJA+WIDEO

    1. Pytanie: Jakbyś się miała ograniczyć do jednej to wybrałabyś Encyklopedie czy Ziemię? I dlaczego? 🙂

      1. Ciężkie pytanie – grając w każdą z nich mam zupełnie inne odczucia 🙂 Ziemia daje mi relaks umysłowy i odkrywanie nowych połączeń pomiędzy kartami, natomiast w Encyklopedii cały czas mózg pracuje, aby umiejętnie wykorzystać to co w danej rundzie mamy do dyspozycji, jednocześnie układając Plan B, gdyby coś nie wyszło. Powiem to wprost – nie umiem wybrać! 🙂

        1. Wynaleziono dużo lepsze rozwiązanie niż folia termokurczliwa, nazywa się plomba, wszystkie gry np. marki funko to po prostu kartony z plombami zabezpieczającymi w kilku miejscach.
          Gra zaś słyszałem dosyć kiepska, do tego stopnia, że nikt z poważnych graczy nie miał ochoty zagrać.

          1. Nie wiem jak definiujesz „poważnych” graczy – ja siebie nazywam po prostu graczem i pewnie nie wpisuję się w Twoją definicję 😉 . Gram w gry, jak to powiedział klasyk… Raz mam ochotę na coś z linii 18xx, a raz zagram w Splendor. Ziemia – o której słyszałeś od poważnych graczy, że jest kiepska – po prostu dała mi dużo frajdy. Zresztą nie tylko mi patrząc na opinie na BGG 😉 Natomiast odniosę się do Twojego „dużo lepszego rozwiązania”, czyli zabezpieczenia gry plombami – po pierwsze – to nadal plastik, a po drugie – nie sądzę, aby w jakikolwiek sposób plomby zabezpieczały grę przed zniszczeniem 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *