Każdy na początku swojej przygody z grami szuka swojego „planszowego ja”. Na pierwszym etapie ciężko jest nam określić czy wolimy eurogry, czy może raczej jesteśmy graczami ameri. Dopiero po pewnym czasie wkręcania się w hobby zaczynamy dostrzegać, jaki typ gier sprawia nam najwięcej przyjemności. U mnie było tak samo.
Eurogry, które polecam
Rozgrywki w Podwodne Miasta przeplatałam z graniem w Shadows of Brimstone: City of the Ancients. Nadal od czasu do czasu chętnie zanurzę się w świecie przygody, ale z czystym sumieniem i pewnością siebie mogę teraz powiedzieć: jestem graczem euro i jestem z tego dumna.
Jeżeli również bardziej was interesuje przeliczanie punktów i szukanie dodatkowych możliwości punktacji końcowej, to poniższa lista zawierająca polecane przeze mnie eurogry, prawdopodobnie was zainteresuje.
POLECAMY TEŻ
Dlaczego powinniśmy grać w planszówki? 5 powodów, z którymi trudno dyskutować
Podwodne Miasta, czyli… sucho, ale mokro
Pierwszą grą, którą chciałabym wam polecić są Podwodne Miasta Vladimira Suchego. W grze będziemy na własnych planszetkach budować aglomerację pod powierzchnią wody. Aby miasto poprawnie funkcjonowało konieczne będzie zbudowanie farm alg, odsalarni i laboratoriów. Zdobywane surowce będą pozwalały na dalszy rozwój, a na koniec gry przyniosą punkty zwycięstwa.
W swojej turze gracz będzie wysyłał na planszę jeden ze swoich statków jednocześnie zagrywając kartę. Pole będzie pozwalało na wykonanie akcji. Jeżeli zagrana karta będzie pasowała kolorem do pola – dodatkowo będzie można wykonać akcję z karty!
Jak zwykle w przypadku gier projektowanych przez Pana Suchego – znajdziemy tu całą masę dróg do zbierania punktów. Jeżeli jeszcze pokusicie się o zakupienie dodatku do tej eurogry – poziom jej regrywalności wejdzie na jeszcze wyższy poziom!
- Liczba graczy: 1-4
- Czas rozgrywki: 80-150 min.
- Wiek: 12+
- BGG
On Mars. Czy leci z nami pilot?
Kolejna moja propozycja to najcięższy tytuł z portfolio Vitala Lacerdy – On Mars. W tej grze tyle się dzieje, że tak naprawdę nie wiem od czego zacząć…
Plansza jest podzielona na dwie strefy – orbitę i kolonię, do których przemieszczamy się za pomocą transportowca. Każda strefa ma przypisane konkretne pola akcji, które jednocześnie tworzą synergię pomiędzy akcjami w drugiej strefie. Optymalizacja planowania swoich akcji jest tutaj podstawą. Tym bardziej, że trzeba to robić na kilka kolejek do przodu.
Jeżeli chcemy wykonać jakąś akcję – musimy sprawdzić co jest nam potrzebne do jej wykonania. Dodajmy do tego masę mikrozasad, które trzeba spamiętać i mamy idealny przepis na grę, która będzie cieszyć rozgrywką przez nieskończoną ilość czasu.
Odkrywanie nowych dróg do zwycięstwa sprawia tutaj autentyczną przyjemność!
- Liczba graczy: 1-4
- Czas rozgrywki: 90-150 min.
- Wiek: 14+
- BGG
Great Western Trail. Zdążyć na pociąg do Kansas
Great Western Trail Aleksandra Pfistera to tytuł, do którego nie wszyscy mają zaufanie. Być może przyczyniła się do tego okładka poprzedniej edycji tej eurogry, ale pora to zmienić!
Autor tej gry znany jest z łączenia różnych mechanik, a w GWT są one wyjątkowo smacznie podane. Mamy tu elementy budowania talii poprzez zakup bardziej cennych ras krów, mamy elementy wyścigu, mamy cele dające dodatkowe punkty na koniec rozgrywki, mamy element negatywnej interakcji dzięki budowaniu własnych budynków za przekroczenie których należy uiścić opłatę… to tylko kilka rzeczy, które można wymienić jednym tchem.
To kolejna gra, w której mnogość możliwości zdobywania punktów może na początku obcowania z nią oszałamiać, ale uwierzcie – to tytuł, który należy odkrywać powoli i delektować się misterną sztuką jej zaprojektowania.
- Liczba graczy: 2-4
- Czas rozgrywki: 75-150 min.
- Wiek: 12+
- BGG
Władcy Ziemi. Niestraszne nam zlodowacenie
Kolejny tytuł, który powinien poznać każdy eurogracz to Władcy Ziemi aka Dominant Species Chada Jensena. W grze walczymy o przetrwanie prowadzonej przez siebie gromady zwierząt. Walka o przetrwanie to tak naprawdę eufemizm w tej grze – tu robimy absolutnie wszystko, aby nie tylko przetrwać, ale i zdominować pozostałe gromady!
Narzędziami prowadzącymi do celu jest tu cały wachlarz akcji, które mamy do dyspozycji oraz karty dominacji, które mogą w jednej chwili całkowicie zmienić układ sił na planszy! W tej grze autentycznie można stracić przyjaźnie i zerwać znajomości.
Boicie się? Nie trzeba! Bo to najlepsza chyba gra z mechaniką area control jaką znam! Fakt – przysiadając do niej należy się przygotować na kilkugodzinną nasiadówę, ale kto by liczył czas kiedy się go mile spędza?
Jedyny zarzut jaki mogłabym mieć do tej gry to liczba graczy jaką należy zgromadzić, bo gra najlepiej działa od 4 graczy w górę. Jasne, że działa również w grze 2 i 3-osobowej, ale po prostu w tym układzie znam inne gry, które lepiej by się sprawdziły!
- Liczba graczy: 2-6
- Czas rozgrywki: 120-240 min.
- Wiek: 14+
- BGG
Bitoku. Nie wywołuj ducha z lasu
Ostatnią pozycją, którą zaproponuję w tej części, jest gra Bitoku Germána P. Millána. Gra, o której co niektórzy mówią, że na planszę jednorożec zwymiotował tęczą, a zupełnie niesłusznie. Po rozłożeniu gra prezentuje się naprawdę czytelnie i przyjaźnie dla oka.
W grze jesteśmy duchami Bitoku, które mają na celu sprawienie, aby to one zostały kolejnym Wielkim Duchem Lasu. Będziemy tutaj manewrować wartościami na kościach, które podczas całej rozgrywki ani razu nie zostaną rzucone. Wartości będą siłą z jaką będziemy wykonywać wybrane akcje, a tych jest tutaj naprawdę dużo do wyboru.
Główne pola z akcjami znajdują się w pięciu Regionach Kniei, a te z kolei mają wpływ na pozostałe części planszy – np. wędrówkę pielgrzymów na Ścieżce Mądrości, Tereny Zamieszkałe, etc.
Po początkowym zagubieniu podczas czytania instrukcji, ta eurogra z pewnością was oczaruje swoimi możliwościami. Tym bardziej, że oryginalne wydawnictwo zapowiedziało dodatek!
- Liczba graczy: 1-4
- Czas rozgrywki: 120 min.
- Wiek: 12+
- BGG
Eurogry, które polecam – to nie koniec listy
To zaledwie kilka tytułów, o których chciałabym Wam opowiedzieć. W kolejnych częściach będę wam przybliżać kolejne gry euro, które uważam za interesujące i warte spędzania czasu.
Cześć Monika, przyznam że trafiłem tutaj niedawno i każdego ranka do kawy czytam twój blog ;D Fenomenalna sprawa, dobrze się to czyta, jesteście na bieżąco ze wszystkim, wkładacie w to ogrom pracy a co najważniejsze dzielicie się swoją pasją, inspirujecie i zarażacie innych ! Wielkie dzięki !
Pozdrawiam
Przemek
Hejka, dzięki wielkie za te słowa. Kocham planszówki i poznawanie ich sprawia mi ogromną frajdę. Cieszę się, że chociaż w minimalnym zakresie udało mi się to wyrazić w moich tekstach 🙂 Jeszcze raz dziękuję za te miłe słowa!
P.S. Przemki to fajne chłopaki – mój mąż ma tak na imię 😀