Cole Wehrle bardzo często w swoich grach podejmuje trudne tematy dotyczące historycznych wydarzeń. Nie inaczej jest w grze John Company wydanej w Polsce przez wydawnictwo Galakta. Recenzję tego tytułu w formie wideo przygotowała Monika.
John Company. Co to za gra?
Gra John Company opowiada o najpotężniejszej korporacji handlowej w historii – Brytyjskiej Kompanii Wschodnioindyjskiej. W swoim rozkwicie kontrolowała ona prawie połowę światowego handlu. Co więcej, ta prywatna spółka miała do dyspozycji ogromną armię oraz prawo zarówno do wypowiadania wojny, jak i zawierania pokoju. Czy to wszystko udało się zamknąć w pudełku jednej planszówki? Zdecydowanie!
POLECAMY RÓWNIEŻ: Najlepsze gry planszowe 2023. Subiektywny przegląd gier wydanych po polsku
– Tu losowość przeplata się ze strategią. To jedyna gra, jaką znam, gdzie zamiast zarządzania własnymi spółkami, mamy do czynienia z jedną, wielką kompanią, w której po prostu piastujemy różne stanowiska. John Company jest grą zero-jedynkową, to znaczy albo Was porwie za serce, albo już nigdy nie będziecie chcieli do niej zasiąść. Na pewno nie można wobec niej przejść totalnie obojętnie – mówi Monika.
Informacje pudełkowe:
- Liczba graczy: 1-6
- Czas rozgrywki: 90-240 min.
- Wiek: 13+
- Grę znajdziecie jeszcze w sklepach za ok. 480 zł, np. tutaj.
Recenzja John Company
Tak, jak w każdej firmie i tutaj wszystkie stanowiska są ze sobą połączone w jedną wielką maszynę. Ale czy będzie ona dobrze działać? Wszystko zależy od naszych decyzji, od tego czy będą one podnosiły prestiż spółki, czy może doprowadzą do upadku. Gra świetnie odzwierciedla tamte czasy.
Mamy tu czas na zawieranie intratnych małżeństw, na układy, decyzje, które powodują że będziemy handlować, budować statki, warsztaty, co z kolei powinno się przełożyć na nasze wpływy. Wszystko to fantastycznie ubrane w realia historyczne.
Podoba nam się w grze John Company:
- REGRYWALNOŚĆ jest w tej grze na bardzo wysokim poziomie. Przede wszystkim zaczynamy rozgrywkę od wybrania jednego z trzech scenariuszy, a następnie wylosowania swoich stanowisk. A skoro o losowaniu mowa, to w trakcie rozgrywki często musimy radzić sobie z elementem losowości właśnie, który może w niespodziewany sposób wpłynąć na wydarzenia.
- CIĘŻKOŚĆ – faktycznie ten tytuł jest przeznaczony dla graczy zaawansowanych. Jego ciężkość nie tkwi jednak w zasadach, bo te są stosunkowo proste, ale w prowadzeniu rozgrywki. John Company to gra pełna niespełnionych obietnic, wbijania noża w plecy i niezrealizowanych planów. Tutaj bardzo dużo się dzieje i trzeba na to szybko reagować.
- LOSOWOŚĆ – silnie obecna i bardzo wpływająca na emocje. Wiele aspektów rozwiązuje się za pomocą rzutu kością.
- WYKONANIE jest zachwycające. Dostajemy fantastycznie rozrysowaną planszę główną, świetnie przygotowane pionki członków rodziny. Bardzo ładne są też karty, rysunki i grafiki. Wszystko spójne i nawiązujące do realiów historycznych.
Z uwagi na wspominaną ciężkość tego tytułu, dobrze by było, aby w Waszym towarzystwie znalazła się osoba, która poprowadzi Was przez meandry zasad John Company. Szczególnie wydarzenia w Indiach mogą być na początku kłopotliwe do zrozumienia. Jeżeli jednak zdecydujecie się poświęcić swój czas – ta gra się odwdzięczy.
Uwaga, jest to gra w której łatwo mogą ponieść Was emocje – np. w momencie kiedy zawrzecie układ, a okaże się że Wasz partner ma jednak zupełnie inne plany. Pamiętajcie, to tylko zabawa!